Środek lata. Gdy wokół żar, jeszcze bardziej wszystko zwalnia. Temat odpoczynku nasuwa się sam.
- dla zdrowia.
- dla regeneracji.
- dla zapobiegania wypaleniu.
- dla naładowania akumulatorów.
To jasne. Jednak my – Ula i Patrycja – skupiamy się na czymś innym. Dla nas odpoczynek to przede wszystkim…
…ZATRZYMANIE.
W czasie warsztatów korzystamy z narzędzia „STOP KLATKA”. To chwila na wyhamowanie procesu i refleksję:
Co czuję, co myślę, ku czemu kieruje się moje działanie.
Potrzebujemy takiej „stop klatki” także w życiu. Potrzebujemy jej właściwie każdego dnia. Choćby krótkiej. Natomiast raz na jakiś czas potrzebujemy kilku dni, tygodnia, dwóch tygodni.
A Ty? Jak dużo zatrzymania potrzebujesz? Może jesteś na takim etapie życia, że Twoja „stop klatka” mogła by trwać miesiąc albo i rok?
ZATRZYMANIE – żeby spojrzeć do tyłu
Odpoczynek pozwala nam zamknąć projekty, rozdziały życia, otwarte wątki. Można to nazwać porządkowaniem mentalnego pulpitu.
Każdy_a z nas ma pootwierane pliki, foldery i aplikacje. Niektóre nadal nam służą, niektóre trzeba zarchiwizować, a inne wyrzucić lub odinstalować. Robimy to na telefonie i komputerze. Jeśli nie, to się zawiesza i działa coraz gorzej. Telefon można wymienić, ale co z nami?
Odpoczynek daje nam czas, żeby taki porządek zrobić w swoim wnętrzu. Jeśli nie dajemy sobie na to czasu…
… to bywa podobnie jak z komputerem – działamy coraz wolniej, zawieszamy się, gubią się nam potrzebne pliki
ZATRZYMANIE – żeby spojrzeć do przodu
Pusty pulpit to przyjemne uczucie, ale może też budzić niepokój. Kiedy robi się przestrzeń (w życiu, sercu, albo kalendarzu), to czas na decyzje. Taki stan nie trwa długo. Rzeczywistość sama domaga się naszej uwagi.
Jeśli nie zadecydujemy, czemu chcemy oddać nasz czas i energię, świat zadecyduje za nas.
Odpoczynek pozwala usłyszeć nasze najgłębsze potrzeby. Nie tylko to, co „trzeba”, „przydałoby się”, „opłaci się”. Gdy odpoczywamy, możemy uświadomić sobie lepiej, „czego potrzebuję”, „co warto” i „co ma największy sens”.
ODPOCZYNEK – żeby przypomnieć sobie, kim właściwie jestem.
Niełatwo jest odpoczywać, bo wcale niełatwo robić w sobie taki remanent. Odpoczynek to przecież:
- Wyjście ze swoich ról: mamy, męża, córki, pracownika, żony, trenera itd.
- Zaprzestanie działania: załatwiania, organizowania, kupowania, gotowania, sprzątania, trenowania, zarabiania i wydawania
- Wyjście z trybu reagowania, a wejście w tryb przeżywania: doświadczania siebie, swojego ciała, swojego życia i okoliczności.
To wszystko może przytłaczać. Szczególnie, kiedy ostatni raz tak odpoczywaliśmy_łyśmy kilka lat temu. A może nawet dekadę temu, dwie…
Dobrze odpoczywać. Dobrze przypominać sobie, kim naprawdę jestem:
- Jakie są moje potrzeby?
- Jakie są moje wartości i jak je wyrażam w praktyce?
- Jak się zmieniam?
- Co już nie działa?
- Co zaczyna mnie pociągać?
- Czego przez zaniedbanie nie rozpoczynam?
- Co ze szkodą dla siebie ignoruję?
- Co warto wreszcie odpuścić, pożegnać? A co wreszcie zaprosić do swojego życia?